Zasady korzystania z serwisu

Wszelkie materiały tutaj przedstawione mają charakter jedynie informacyjny i edukacyjny. Autor nie zachęca nikogo do wykonywania opisywanych tutaj praktyk, a oglądający zobowiązuje się do przeglądania treści na własne ryzyko.
Autor nie ponosi odpowiedzialności za wszelkie konsekwencje wynikające z wprowadzania w życie którejkolwiek z opisanych praktyk, a oglądający zrzeka się jakichkolwiek roszczeń z tego tytułu wynikających.

50 Twarzy Grey'a - BDSM jakie (nie) jest.

Muszę przyznać, że byłem pozytywnie zaskoczony kiedy dowiedziałem się o tej książce. Nie mogłem się doczekać, żeby się w nią zgłębić. Już byłem gotów kupić całą trylogię w języku angielskim, gdy nagle się okazało, że powstaje wydanie polskie. Tym większy szok. Poczekałem chwilę zanim pojawiła się na półkach w empiku, w międzyczasie rozmawiając z osobami o podobnych "zainteresowaniach" na jej temat. I ku memu zaskoczeniu, coraz więcej znajomych mówiło mi, że nie warto. Jako że jestem osobą wścibską, sprawdziłem recenzje w internecie i zacząłem się zastanawiać, jakim cudem ta książka zdobyła taką popularność. No ale trzeba się przekonać o tym na własnej skórze.



Książka zaczyna się bez szału, początek jest bardzo mydlany i zapowiada się bardziej na romansidło, niż książkę z elementami bdsm... I tak jest niestety do końca. Mimo wszystko język jest tak prosty, że szybko się czyta. I w miarę przyjemnie. Fabularnie, cóż, można się wczuć w historię, która momentami jest niewiarygodnie naciągana, ale ma też swoje dobre momenty.

Niektóre sytuacje znajdujące się w książce faktycznie mogłyby się znaleźć w rzeczywistości i czasami miałem nieodparte wrażenie, że główna postać ma swoje odbicie w myślach i sytuacjach które mogły spotkać autorkę książki. Zarówno autorka jak i bohaterka daje po sobie znać pewne stereotypowe myślenie. Anastasia zachowuje się niedojrzale, nierozsądnie i strasznie pochopnie. Wrażenie potęgują jej myśli i postrzeganie Christiana jak osoby która ma nie do końca równo poukładane w głowie. Z drugiej strony, każda zakochana kobieta zachowuje się niedorzecznie i nielogicznie, dlatego bohaterce samej w sobie można to wybaczyć.

Autorka natomiast w sposobie jaki to wszystko opisuje, pokazuje tak naprawdę jak bardzo niewielkie ma pojęcie o temacie, jak mało zna osób tym zainteresowanych, jak bardzo jest zamknięta w sobie i jak wiele ma tematów tabu. Ktoś mi powiedział "idealna książka dla kur domowych". No może niekoniecznie, zważywszy na wiek głównej bohaterki, ale wygląda na to, że właśnie taka kura domowa pisała tą książkę. Szczególnie to widać po opisach scen erotycznych, które są bardzo kwieciste i romantyczne. Mimo, że bohaterowie sami nazywają to "pieprzeniem" to opisy, a raczej sposób w jaki są opisywane, są mimo wszystko mało wulgarne i nie adekwatne do intensywności sytuacji.

Co mnie przeraża po tej książce, to przeczucie, że nie wniesie ona za wiele dobrego w scenę bdsm na całym świecie. Już mam przed oczami falę napalonych nastolatków, dzieciaków rządnych nowych doznań rozpisujących się po czatach i forach że są zafascynowani książką i chcieliby spróbować czegoś nowego. Z drugiej strony nagle pojawi się gron osób zniechęconych do tematu. Zrażonych niedoświadczeniem, lub brakiem wyobraźni takich osób. A co więcej osoby, osoby które rzeczywiście były zainteresowane tematem i miały takie fantazje które chciały zrealizować, nagle zniechęcą się, będąc przekonane, że tylko taka forma przedstawiona w książce wchodzi w grę.

Niestety, książka pokazuje też dużo stereotypów na temat BDSM. Najbardziej widocznym jest stereotyp apodyktycznego, impulsywnego dominatora z zaburzeniami psychicznymi który miał trudne dzieciństwo. Pośrednio sugeruje to że zainteresowanie BDSM jest wynikiem zaburzeń psychiki lub doświadczania patologii w dzieciństwie co nie jest prawdą. Kolejnym przekonaniem które tworzy książka, że spotkania stricte BDSM są zimne, beznamiętne i zadawanie bólu jest ich nieodłącznym elementem. Jest to nieprawda i widać, że osoba która to pisała ma dość stereotypowe wyobrażenie na ten temat.

Podsumowując, książka łatwa i przyjemna do czytania, na pewno do polecenia dla osób z niezbyt rozwiniętym życiem seksualnym i niezbyt wielkimi potrzebami. Dodatkowo bardzo fajnie jest pokazana relacja między bohaterami, przekomarzanie się, droczenie, bystre docinki każdej ze stron. W zasadzie gdyby nie te rozterki odnośnie BDSM i skrzywionej psychiki Christiana to mógłby być całkiem fajny z tego związek. A tak to się fabuła wpisuje w schemat wszystkich znanych erotyków z dramatycznym zakończeniem. Ale znając gusta sceny klimatycznej, większość będzie czuła niedosyt. A znając gusta osób oczytanych, zapewne stwierdzą, że to szmira.